Reklama
A A A

FIZJOLOGIA NEREK

Poznanie fizjologii nerek w jej współczesnym ujęciu stało się możliwe dopiero z chwilą ogłoszenia w r. 1924 prac Richardsa i współpr., którym udało się wykonać nakłucie torebki Bowmana u żaby i udowodnić, że pierwsza czynność wytwarzania moczu polega na zwykłym przesączaniu (ultrafiltracji) krwi przepływającej przez włośniczki kłębków nerkowych. Trzeba było jednak ogromnej pracy kilku pokoleń badaczy, aby bliżej poznać i zrozumieć złożoną czynność poszczególnych odcinków nerki, a właściwie — nefronu, oraz istotę mechanizmów i energii, koniecznych do wytwarzania prawidłowego moczu. Ogólna ilość krwi przepływającej przez nerki wynosi około 25°/o rzutu minutowego serca, czyli około 1200 ml na 1 minutę (1700—1800 litrów krwi na dobę). Z tej ilości krwi przeciętnie 10% płynu, a więc około 170 litrów na dobę, ulega przesą­czaniu w kłębkach. Ponieważ dobowa ilość moczu w normalnych warun­kach wynosi przeciętnie 1,5 litra, więc około 168,5 litrów pierwotnego przesączu kłębkowego, zwanego także moczem pierwotnym, musi ulec powrotnemu wessaniu. Są to jednak czynności bardzo złożone, których dokładniejsze poznanie zawdzięczamy — jak już wspomniałem — długo­letnim badaniom. Pojęcie nefronu, jako jednostki anatomicznej i czynnościowej, powstało w r. 1842, kiedy Bowman stwierdził, że kłębki łączą się bezpośrednio z cewkami nerkowymi i że ukrwienie cewek zależy od kłębków. W roku 1844 Ludwig twierdził, że w kłębkach zachodzi zwykłe prze­sączanie z osocza wody i rozpuszczonych ciał, oprócz białka, a w cewkach większa część tego pierwotnego bezbiałkowego przesączu zostaje wessana z powrotem drogą dyfuzji zwrotnej, w wyniku czego powstaje mocz osta­teczny. W 30 lat później Heidenhain sądził, że w kłębkach wydziela się tylko woda i chlorek sodu, większość zaś składników moczu — dopiero w kana­likach. Dopiero prace Cushny'ego z r. 1917, a następnie Rehberga z r. 1926 stworzyły podstawy współczesnej fizjologii nerek i teorii wydzielania moczu, a ponadto udowodniły, że wchłanianie zwrotne w kanalikach ner­ kowych nie jest wyłącznie biernym zjawiskiem fizycznym — dyfuzją, ale stanowi czynny proces fizjologiczny wchłaniania i wydzielania szeregu ciał. Ostatecznie czynność nerek — zgodnie z panującymi obecnie pogląda­mi — Hogeman określa następująco: W kłębkach nerkowych zachodzi przesączanie płynu bezbiałkowego, zawierającego substancje rozpuszczone w osoczu w tym samym stężeniu, jednak z małymi wahaniami, zależnymi od zjawisk wynikających z prawa Donnana. Przesącz kłębkowy jest więc identyczny z odbiałczonym oso­czem czy płynem tkankowym. Wspomniane już badania Richardsa i Wearna, którzy pierwsi otrzymali tzw. mocz pierwotny przez na­kłucie kłębka żaby, potwierdziły więc pod tym względem dawniejsze poglądy Ludwiga i wykazały, że mocz ten nie zawiera białka, natomiast cukier i chlorki są w nim w takim samym stężeniu jak w osoczu. Wielu późniejszych badaczy (Walker, Elson, Bordley, Richards i in.) stwierdziło to samo odnośnie do mocznika, kwasu moczowego, fosforanów nieorga­nicznych i kreatyniny. W kanalikach odbywa się czynne wchłanianie zwrotne większej części przesączu — wody i innych ciał koniecznych dla przemiany ma­terii w ustroju lub dla utrzymania równowagi elektrolitów w płynach ustrojowych. Niektóre ciała ulegają w kanalikach biernej dyfuzji powrotnej, któ­rej zakres zależy tylko od ich stężenia w moczu pierwotnym i od ich zdol­ności przenikania. W kanalikach nerkowych zachodzi również czynne wydzielanie niektórych składników zawartych w prawidłowym osoczu lub wprowa­dzanych z zewnątrz (badania Elsoma, Botta i Shielsa, Shannona, Smitha i in.). W kanalikach nerkowych odbywa się synteza niektórych związków, np. amoniaku. Każda z wymienionych powyżej czynności wytwarzania moczu ostatecznego została ostatnio bliżej poznana i dokładniej zbadana zarówno pod względem miejsca, w którym zachodzi, jak i mechanizmów fizjopatologicznych, biorących w niej udział, wymaga więc bardziej szcze­gółowego omówienia.